Dzisiaj chciałabym poruszyć kwestię, która daje mi dużo do myślenia. Prowadząc bloga już tyle czasu zastanawiam się często nad kwestią posiadania własnego stylu. Jaka jest definicja własnego stylu oraz jakie czynniki wpływają na to, że go posiadamy lub nie?
Przeglądając zdjęcia sprzed kilku lat widzę, jakie popełniłam błędy. Czy to świadczy o tym, że nie mam własnego stylu? Czy to, że czasami ulegałam pewnym tendencjom popełniając wiele wpadek sprawiło, że nie jestem konsekwentna? Na czym więc polega posiadanie własnego stylu, który powinien być spójny w 100%? Na noszeniu tylko i wyłącznie ponadczasowych klasycznych rzeczy, które przez całe lata świetlne będziemy magazynować w szafie? Czy osoby, które są pewne i świadome swojego wizerunku nie mogą ulegać krótkotrwałym modom?
Przez te wszystkie lata długo szukałam tego co lubię w modzie najbardziej. Obserwując styl ubierania moich ikon modowych, które mnie inspirują, podziwiam je za ciekawe osobowości i konsekwencje. Sama popełniałam błędy oraz ulegałam krótkim modom. Przez ostatnie 8 lat odkąd bloguje zmieniło się dużo. Na samym początku jako olbrzymia miłośniczka stylu vintage szperałam po second handach żeby móc pochwalić się swoimi zdobyczami na blogu. Mniej więcej w podobnym czasie w Polsce otwierały się kolejne globalne sieciowe marki zasypując nas coraz to nowszymi propozycjami ubrań. Później przyszła moda na podkradanie rzeczy z męskich szaf. Hitem były za duże koszule, spodnie a la boyfriend'y czy też chinosy. Doszły do tego marynarki w rozmiarze XXL, kapelusze oraz skórzane mokasyny. Były kolory neonowe, okulary tzw. nerdy, wysooookie buty na koturnie z obcasem na słupku (a la Jefrey Cambell) czy też słodkie bluzki / sukienki z baskinkami. Prawie wszystko przeżyłam i wypróbowałam, ale na szczęście miałam w sobie duuużo rozsądku ponieważ zainwestowałam w kilka rzeczy, które służą mi do dzisiaj.
No właśnie, ale jak to jest z tym stylem? Moim zdaniem nie jest to kwestia tylko i wyłącznie ubierania się bowiem na to jak jesteśmy w całości odbierani ma wpływ wiele innych czynników. Często styl to COŚ co widać w detalach, w pewnych powtarzających się tendencjach. Może to być fantazyjnie wiązana apaszka wbrew temu co jest obecnie modne czy też mocny kolor ust, który jest cechą bardzo charakterystyczną. Często to kwestia tonu głosu, perfum czy nawet sposobu chodzenia. To wrodzona pewność siebie i umiejętność takiego łączenia ubrań by w każdej sytuacji czuć się sobą a nie sprawiać wrażenia bycia przebranym. Kwestia ulegania krótkim modom też nie ma większego znaczenia.
Są osoby, które odkąd pamiętam ubierają się cały czas w to samo. Takim przykładem jest chociażby Jurek Owsiak, który znany jest z czerwonych okularów i żółtej koszuli. Jest też grupa osób umiejętnie wdrażających w swój sposób ubierania pewne elementy, które są hitem sezonu i mimo to nadal wyglądają po swojemu. Takim przykładem jest pomysłodawczyni i autorka bloga Man Repeller. Uwielbiam ją za rozbrajające poczucie humoru, eklektyzm w sposobie ubierania, piękny uśmiech, dystans do siebie samej i długie nogi aż do nieba. Istnieje moim zdaniem również trzeci typ ludzi. Należą do nich te osoby, które mają bardzo charakterystyczny sposób ubierania się. Takim przykładem jest Emmanuel Alt, która słynie z noszenia prostych jeansów rurek, butów na obcasie, męskich koszul czy tez t-shirtów (kupuje je na dziale męskim) #allthetime.
Do jakiego grona ja należę? Szczerze nie jestem pewna w 100%! Często spotykam się z opinią znajomych, którzy mówią: "o widziałam fajną rzecz, która idealnie do Ciebie pasuje" albo uważają, że "łączę rzeczy w taki sposób, iż na kimś innym ta sama kombinacja nie wyglądałaby dobrze". Mam nadzieję, ze to komplementy :) ! Dzisiaj usłyszałam, że mam bardzo charakterystyczny styl, który sobie wypracowałam przez te kilka lat… Dla mnie jest to największy komplement.
Łapię się również często na tym, że kupuję podobne rzeczy i łączę je w podobny sposób. Mam słabość do szerokich spodni, pasiastych tkanin, marynarek w rozmiarze XXL czy też długich zwiewnych płaszczy. Widać to zapewne na zdjęciach, które publikuję w poście. Każdą stylizację znajdziecie na blogu (poniżej podlinkowałam całość):
Pewne kwestie odnośnie ubierania po prostu czuję i to właśnie intuicja wpływa na to jakich wyborów dokonuję. A moje wyczucie jest spowodowane codziennością oraz osobami, które mnie inspirują, ale to temat na osobne posty. Popełniam oczywiście błędy, ale już nie takie jak kiedyś. Znam siebie na tyle żeby dokonać rozsądnego wyboru. Jako dowód publikuję kilka ostatnich stylizacji, które są takie moje jednak każda jest inna. Możecie zauważyć, że do niektórych ubrań wracam po kilku sezonach pokazując i łącząc je w inny sposób.
Łapię się również często na tym, że kupuję podobne rzeczy i łączę je w podobny sposób. Mam słabość do szerokich spodni, pasiastych tkanin, marynarek w rozmiarze XXL czy też długich zwiewnych płaszczy. Widać to zapewne na zdjęciach, które publikuję w poście. Każdą stylizację znajdziecie na blogu (poniżej podlinkowałam całość):
- Navy blue outfit - luźny zestaw do noszenia na co dzień. Połączenie pasków góry i dołu rzeczy z dwóch innych marek. Często macie obawy na mixowanie printów. Ja to uwielbiam.
- The best vest - w roli głównej kamizelka, która robi całą stylówkę / fajna opcja na spotkania nieformalne biznesowe. W przypadku oficjalnych spotkań lepiej zakryć ramiona.
- Marina Jumper - dla odmiany sweter w paski w rozmiarze XXL w połączeniu ze spodniami typu 'cullote' oraz zakupowa lista podobnych swetrów na wyprzedaży.
- Comfy street style look - wygodny zestaw na upały w mieście. Ponownie mixuję printy
- Kimono - zdjęcia zrobione w klimatycznym podwórku warszawskiej kamienicy. Tym razem japońskie kimono oraz szeeerokie rudawe spodnie. W poście znajdziecie również propozycję listy zakupowej najfajniejszych kimon w sieci.
- History of stripes - czyli totalny mix pasków ..paseczków oraz długa historia z nimi związana. Zdjęciami inspiracyjnymi przenosimy się do stolicy mody - Paryża..
- Ventilator Reebok Classic - to już chyba tradycja…do garnituru tylko sneakersy! Jakiej marki - oczywiście Reebok w wersji limited.
- 21:00 - jedna z moich ulubionych stylizacji. Pikowaną kurtkę mam już kilka sezonów i jest to dowód na to, że warto wracać do naszych perełek w szafie…
- The coat - płaszcz, który niezmiennie uwielbiam ! Poszukajcie swojego idealnego bo warto :)
- Boho jeans - czyli jak nosić dzwony ...
Pewne kwestie odnośnie ubierania po prostu czuję i to właśnie intuicja wpływa na to jakich wyborów dokonuję. A moje wyczucie jest spowodowane codziennością oraz osobami, które mnie inspirują, ale to temat na osobne posty. Popełniam oczywiście błędy, ale już nie takie jak kiedyś. Znam siebie na tyle żeby dokonać rozsądnego wyboru. Jako dowód publikuję kilka ostatnich stylizacji, które są takie moje jednak każda jest inna. Możecie zauważyć, że do niektórych ubrań wracam po kilku sezonach pokazując i łącząc je w inny sposób.
A jak jest z Wami ? Macie swój własny styl, którego konsekwentnie się trzymacie? Ulegacie szaleństwom sezonowej mody czy może kierujecie się rozsądkiem i twardymi zasadami? Sama osobiście podziwiam osoby, które konsekwentnie bez kompromisów pracują nad swoim stylem. Niektórym wychodzi to bardzo naturalnie. Ma na to wpływ styl życia, praca oraz środowisko, w którym dana osoba przebywa.
Spotykając się ze znajomymi często rozmawiamy definiując kwestię posiadania własnego stylu. Ostatnia odpowiedź, którą usłyszałam od koleżanki zapytanej - co sądzi o swoim stylu i o innych ..? Z pewnością w głosie powiedziała: "gdybym miała inną pracę bądź inną figurę ubierałabym się zupełnie inaczej…" A moje zdanie jest troszkę inne. Praca i środowisko mają wpływ na to jak się ubieramy, ale to my sami nadajemy całości charakteru…
PS Kochani zapraszam Was również do subskrybowania nowości, której pojawią się na blogu. Dzięki temu żaden post Was nie ominie. Wystarczy, że TUTAJ podacie swój adres e-mailowy.
PS Kochani zapraszam Was również do subskrybowania nowości, której pojawią się na blogu. Dzięki temu żaden post Was nie ominie. Wystarczy, że TUTAJ podacie swój adres e-mailowy.
Cudowny wpis z przekazem, wspaniałe zdjęcia i inspirujące stylizacje. Z każdej rzeczy można zabrać coś wspaniałego dla siebie :)
ReplyDeleteZafascynowana obserwuję :)
Pozdrawiam!
mixfashionworld.blogspot.com
Martyno - dziękuję za Twój komentarz. Bardzo się cieszę, że wpis przypadł Tobie do gustu. Jestem bardzo ciekawa jakie jest twoje zdanie jeśli chodzi o definicje posiadania własnego stylu?
DeletePozdrowienia
Agnesa
ja osobiście Twój styl zawsze ceniłam i cenić będę <3
ReplyDeleteCzasem własny styl wypracowujemy przez lata, ja mam wrażenie że jeszcze eksperymentuję i choć faktycznie są rzeczy, które zawsze znajdą się u mnie w garderobie to chętnie testuję wybrane "nowości". Styl to faktycznie nie tylko ubrania, ale coś co nas charakteryzuje. W moim przypadku jest to biżuteria vintage do której mam dużą słabość. Bardzo ciekawy post, z przyjemnością przeczytałam. Pozdrawiam serdecznie :)
ReplyDeletewww.netstylistka.blogspot.com
Bardzo się cieszę, że z przyjemnością przeczytałaś post :) Sama przez lata eksperymentowałam. Teraz już rzadziej popełniam błędy. Musiało minąć sporo czasu żeby nauczyć się 'siebie'. Kochają modę nie potrafiłabym zminimalizować ilość rzeczy do "0" i nosić tylko i wyłączenie te same fasony jednak wiem już co jest stworzone dla mnie a co nie :)
DeletePS biżuteria vintage to piękna sprawa
Buziak
Agnesa