Dziś troszkę inny post od wszystkich. Chciałabym podzielić się z Wami moimi słabościami. Każdy takowe posiada jednak nie zawsze chcemy o tym mówić czy też pisać publicznie. Z przymrużeniem oka podzielę się z Wami swoimi uzależnieniami. Jest ich kilka dlatego dzisiaj wspomnę o jednym z nich. Usiądźcie wygodnie z filiżanką kawy czy też herbaty żeby rozkoszować się magią zdjęć złotej biżuterii, którą zbieram maniakalnie. Złote dodatki to dla mnie magiczne talizmany. W mojej szkatule mam sporą kolekcję pierścionków, kolczyków i naszyjników od Apart oraz kilka zegarków szwajcarskiej marki Albert Riele.
Każdy element z mojej kolekcji ma dla mnie spore znaczenie. Uważam, że to właśnie dodatki tworzą całość i są tzw. kropką nad 'i'. Bo to właśnie dodatki są najważniejsze. Mijając na ulicy kobietę ubraną w czarny t-shirt i proste jeansy zwracam uwagę na biżuterię bo to właśnie ona sporo o nas 'mówi'. Dla mnie ma wartość sentymentalną jeśli otrzymałam ją od kogoś bliskiego. Jest również wykończeniem każdej stylizacji. Bez biżuterii czuję się 'goła' dlatego zawsze mam ją na sobie. Noszę kilka naszyjników i pierścionków naraz. Mieszam kompozycje, noszę biżuterię na zmianę..w zależności od kaprysu i humoru.
Złote pierścionki Apart: 1 | 2 | 3 || Złote kolczyki Apart w stylu Wiktoriańskim || Złote kolczyki Apart 'węże'
Biżuteria dodaje magii, tajemniczości oraz siły. Jest moim uzupełnieniem i dodaje pewności siebie. Uwielbiam układać, przekładać i robić nieustannie porządki w szkatułach, które większości znalazłam na targu staroci. Biżuteria to nie tylko święcąca ozdoba ..to część mojej historii. Co więcej jak zaczynałam prowadzić bloga projektowałam również biżuterię, którą później z sukcesem sprzedawałam w galeriach online.
No comments?
Leave a comment